Z ustaleń śledztwa wynika, że Władysław Sz. informował ludzi z tak zwanego "półświatka" o działaniach operacyjnych podległych mu służb. W zamian miał brać sprzęt RTV i biżuterię. Oskarżony miał współpracować z przestępcami kiedy był jeszcze naczelnikiem wydziału PG Komendy Rejonowej Policji w Lublinie. Chronił grupę, która wyłudzała ze sklepów i hurtowni sprzęt RTV i AGD. Byłego komendanta obciążyły m.in. zeznania tych, z którymi miał współpracować. Jednak zdaniem oskarżonego, a także wielu policjantów, w tym szefa związków zawodowych z komendy wojewódzkiej - sprawa jest "szyta", ponieważ przestępcy wskazali inną osobę powiązaną z kimś wysoko postawionym. Trzeba więc było znaleźć nowego podejrzanego. Na wszystkie fanty, które zdaniem prokuratora oskarżony wziął od przestępców są rachunki i faktury. Zapowiada się więc ciekawy proces. Obok policjanta w sądowej ławie oskarżonych zasiądzie 10 innych osób.