Eksponaty zostały znalezione na polu ostatniej bitwy Września 1939 roku stoczonej pod dowództwem generała Franciszka Kleeberga. Dla dyrektora Domu Kultury Karola Ponikowskiego zarekwirowanie broni było zupełnym zaskoczeniem. Wójt gminy Adamów Sławomir Skwarek powiedział, że nigdy wcześniej formalne problemy dotyczące warunków jej przechowywania nie były podnoszone. Oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Łukowie, aspirant sztabowy Marcin Jóźwik powiedział Radiu Podlasie, że policjanci zabezpieczyli broń, ponieważ była przechowywana niezgodnie z ustawą o broni i amunicji. Postępowanie łukowskiej policji prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Łukowie.Radio Podlasie dowiedziało się nieoficjalnie, że problemem może być nie tylko posiadanie przez zabytkową broń cech bojowych, ale też to, że Dom Kultury nie został wpisany do rejestru muzeów Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Wójt Skwarek powiedział, że nigdy wcześniej te formalne problemy nie były podnoszone. Jednocześnie zapewnił, że zrobione zostanie wszystko, aby broń Kleeberczyków wróciła do sal wystawowych.Ciekawostką może być też fakt, że w listopadzie ubiegłego roku lubelska policja przekazała do Woli Gułowskiej broń znalezioną u kolekcjonera. Wtedy warunki prezentowania uzbrojenia w tutejszym Domu Kultury nie wzbudziły wątpliwości.