- Za usiłowanie rozboju i podpalenia braciom grozi do 12 lat więzienia - powiedziała Jędrzejek. Do pożaru doszło w nocy z 9 na 10 czerwca przy ul. Rataja na przedmieściach Lublina. Spłonął garaż z maszynami rolniczymi oraz dwa budynki gospodarcze znajdujące się na trzech położonych w pobliżu posesjach. Straty oszacowano na ok. 100 tys. zł. Jak ustaliła policja, podpalaczami byli bracia, 20-letni Marek i 22-letni Karol B. Przed pożarami dobijali się oni do domu jednego z poszkodowanych i żądali pieniędzy. Gdy mężczyzna odmówił, podpalili należący do niego budynek gospodarczy, a także dwa inne. - Jeden z braci przyznał się do winy. Sąd aresztował ich na trzy miesiące - poinformowała Jędrzejek. Lubelska policja zatrzymała też 30-letniego Andrzeja K., podejrzanego o podpalenie kilkanaście razy kontenerów na śmieci na osiedlu Nałkowskich w Lublinie. Śmietniki paliły się od kilku miesięcy. Podpalacza udało się ująć w nocy z czwartku na piątek, gdy jeden z mieszkańców z okna zobaczył mężczyznę podpalającego kontener na śmieci i zaalarmował policję. Od płonącego kontenera zapalił się wtedy zaparkowany obok samochód volkswagen polo. Andrzej K. jest też podejrzany o włamania. W niedzielę skierowany został do sądu wniosek o jego aresztowanie. Grozi mu do 10 lat więzienia.