- Ważne jest, żebyśmy okazali duchową solidarność z tymi anonimowymi ludźmi, którzy zmarli wiele lat temu. Będziemy o nich pamiętali. Są cząstką historii naszego miasta, być może żyją wśród nas ich potomkowie - powiedział ks. Ryszard Podpora, który odprawił mszę św. i poprowadził ceremonię pogrzebową. Ludzkie kości znalezione zostały w 2005 r. podczas budowy ul. Wyżynnej w dzielnicy Czuby. Archeolodzy ustalili, że pochodzą z XVII w., z mogił, które leżały wówczas daleko poza ówczesnymi granicami miasta. W grobach nie było żadnego wyposażenia, które pozwoliłoby dokładnie określić datę pochówków. - Było tam pochowanych 19 osób, w tym ośmioro dzieci, co wskazuje, że mogą to być ofiary zarazy. W XVII wieku co kilkanaście lat były epidemie dżumy i cholery, które powodowały śmierć wielu ludzi. Według historyków najprawdopodobniej są to ofiary dżumy, która nawiedziła Lublin w 1629 r. - powiedział dziennikarzom archeolog Edmund Mitrus, który badał znalezisko. Inicjatorką zorganizowania pogrzebu szczątków była dziennikarka Polskiego Radia Lublin Monika Hemperek, która przygotowuje reportaż opowiadający o odnalezieniu kości. - Pierwsze kości znalazły dzieci, w pobliżu domu, w którym mieszkam. Potem zobaczyłam je w skrzynkach, w pracowni archeologicznej. Pomyślałam, że przecież są to ludzkie szczątki, które powinny być pochowane - powiedziała Hemperek.