Po wypadku kierowca nie udzielił pomocy dziewczynkom i odjechał. 12- i 13-latka zmarły w wyniku odniesionych obrażeń. Kilkanaście minut po wypadku policjanci zatrzymali pasażera seata. Był kompletnie pijany. Miał ponad trzy promile alkoholu we krwi.Siedem godzin później w ręce funkcjonariuszy wpadł podejrzewany o prowadzenie auta. Miał 1,2 promila alkoholu we krwi. Podejrzewany o spowodowanie wypadku stracił w ubiegłym roku prawo jazdy - właśnie za jazdę po pijanemu. - To jest wieś, tu każdy każdego kryje, to też nasza wina, że nikt nie reaguje na pijanych kierowców - mówią w rozmowie z reporterem RMF FM nastolatki, które mieszkają w Łukowie.