Ten stwierdził, że "te plakaty powinny zniknąć". I co prawda zniknęły, ale nie wszędzie. Bo rzeczywiście, z tych miejsc, w które na przejażdżkę zabrał szefa sztabu wyborczego PO reporter RMF FM, plakaty zniknęły, ale wystarczy wyjechać z centrum i śródmieścia i wszystko jest po staremu. Na ul. Kunickiego są trzy skrzyżowania, na których wciąż wiszą, a do ściany zabytkowego tunelu przytwierdzony jest baner jednego z kandydatów. Plakaty wciąż są także m.in. na Trasie Zielonej przy skrzyżowaniu z Piłsudskiego, do tego przy Alei Solidarności przy placu Zamkowym i dalej przy al. Unii Lubelskiej. Co na to szef sztabu? Tłumaczy, że pracownicy fizycznie nie dali sobie z nimi rady w jedną noc, ale zapewnia, że w weekend doprowadzą sprawę do końca...