- Prokurator jechał w środę późnym wieczorem fordem fiestą. Przy wyprzedzaniu zahaczył lusterkiem i uszkodził opla astrę, ale się nie zatrzymał. Potem stuknął w tył poloneza. Oba auta się zatrzymały. Kiedy prokurator próbował się wycofać, nadjechała astra i zablokowała go - powiedziała Renata Laszczka-Rusek. Kierująca polonezem kobieta zadzwoniła na policję. Okazało się, że sprawcą tych zdarzeń jest 41-letni prokurator z Zamościa. Badanie alkomatem wykazało, że wydychanym powietrzu miał 1,54 promila alkoholu. Za prowadzenie pojazdu po pijanemu grozi kara do dwóch lat więzienia. Pociągniecie do odpowiedzialności prokuratora wymaga uprzedniego uchylenia mu immunitetu.