O tragedii w gospodarstwie poinformowała Renata Laszczka-Rusek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Pies, mieszaniec wilczura z rottweilerem, był zamknięty w kojcu przy domu. Kobieta poszła, żeby go nakarmić. Dała mu jeść i gdy już wracała przez podwórko pies rzucił się na nią. - Kobieta najprawdopodobniej nie zamknęła dobrze kojca, pies wydostał się i ją zaatakował. Na pomoc wybiegła z domu synowa zaatakowanej kobiety, ale nie dała rady silnemu psu - relacjonowała Laszczka-Rusek. Do pogryzionej 83-latki wezwano pogotowie. Niestety lekarz stwierdził jej zgon. Jak ustaliła policja, pies był w tym gospodarstwie od szczeniaka; miał wszystkie wymagane szczepienia. - Ta kobieta karmiła go codziennie, pies nie był agresywny, nie wiadomo, co mu się stało - dodała Laszczka-Rusek.