W komputerze można zaprogramować 8 różnych scenariuszy, w tym sytuacje ekstremalne, jakie mogą zdarzyć się podczas porodu. W główce dziecka jak i drogach rodnych znajduje się kilkadziesiąt czujników, które na bieżąco pokazują, z jaką siłą oraz w którym miejscu i momencie musi zadziałać położnik. Można też w formie elektronicznej wstrzykiwać leki. Z fantoma będą korzystać studenci i lekarze. - Mamy tutaj podane zarówno siły nacisku kleszczy na główkę, jak i stopień pokrycia się naszych działań z tymi, które komputer uważa za prawidłowe. Słychać również dźwięki, które czasami wydaje pacjentka w czasie porodu. W czasie skurczu pokazuje się granatowa strzałka, która podpowiada nam, w jakim kierunku powinniśmy używać siły. Gdy widzimy główkę, to wiadomo, że już niedługo urodzi się dzidziuś - tłumaczył przebieg porodu zakończonego zabiegiem kleszczowym doktor Arkadiusz Krzyżanowski z Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1.