Mszy św. w kościele p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny Zwycięskiej przewodniczył arcybiskup-senior lubelski Bolesław Pylak. W homilii podkreślił, że pamięć o zbrodni katyńskiej jest żywa, choć przez wiele lat musiała być ukryta. - Pamięć żyje, są pomniki, tablice. I żyje pamięć modlitewna, a to jest najcenniejsze - powiedział abp Pylak. Po mszy św. uczestnicy uroczystości - przedstawiciele władz wojewódzkich i miejskich, parlamentarzyści, poczty sztandarowe instytucji, organizacji i szkół, wojskowa kompania honorowa - zgromadzili się przy Pomniku Ofiar Katynia. - NKWD zamordowało 22 tysiące polskich obywateli, tych, którzy walczyli z hitlerowskim najeźdźcą, a po wkroczeniu Armii Czerwonej do Polski zostali ujęci i wywiezieni w głąb Związku Radzieckiego - przypomniała przewodnicząca lubelskiego oddziału stowarzyszenia Rodzina Katyńska Danuta Malon. - To była elita intelektualna II Rzeczypospolitej. To byli nasi ojcowie, nasi dziadkowie. To oni po 123 latach niewoli budowali II Rzeczypospolitą. Pamiętamy o nich - powiedziała Malon. Wicewojewoda lubelski Henryka Strojnowska zaznaczyła, że cała prawda o zbrodni katyńskiej nie jest jeszcze znana. - Z roku na rok zbliżamy się do całkowitej prawdy. Obyśmy do niej jak najszybciej doszli - powiedziała Strojnowska. - Myślę, że testamentem tych, którzy zginęli w Katyniu, i we wszystkich miejscach w Związku Sowieckim, jest to, żeby pamięć i zaduma była naszym mocnym fundamentem, ale na tym fundamencie żebyśmy budowali Polskę zgodną, dobrą, radosną. I mam nadzieję, że ten testament będzie zrealizowany - dodała. Po Apelu Poległych żołnierze oddali salwę honorową. Pod pomnikiem złożono kwiaty i zapalono znicze.