Pisanki, kolejny symbol świąt to "szczęście zamknięte w skorupkach". Od pokoleń staje się zadość tradycji - jak Polska długa i szeroka wije się palmy, maluje pisanki i prezentuje na kiermaszach. Od wczesnych godzin porannych gwarnie i kolorowo robiło się na Rynku Wielkim w Zamościu. Ustawiano stoiska, rozpakowywano wyroby i układano na stołach. Przygotowanie palm, stroików i pisanek na Kiermasz Wielkanocny należało rozpocząć na długo przed Niedzielą Palmową. Jeśli chodzi o przygotowanie surowców do palm - to latem i jesienią. To czas zbieranie ziół i kłosów zbóż, bez których palma nie byłaby palmą. A poza tym, jak mówi tradycja, im piękniej przyozdobiona palma, tym dzieci miały być ładniejsze. Wierzono także, że długa palma wróży długie i szczęśliwe życie temu, kto ją wykonał. Takie też były palmy prezentowane i wystawione do sprzedaży podczas Kiermaszu Wielkanocnego - kolorowe, z całym zestawem ziół i kwiatów, gałązek młodej wierzby; duże i trochę mniejsze, dla dzieci. Przygotowanie pisanek i kraszanek wymaga mniej czasu ale dużej wprawy, precyzji i cierpliwości. Niezbędna jest pomysłowość i kreacja utrzymana w tradycyjnej konwencji. Jaja kurze należy ugotować, a później malować i skrobać. Można rysować wzór woskiem a następnie barwić w łupinach z cebuli. Można wyklejać i zdobić. Mamy więc kraszanki, pisanki, oklejanki i nalepianki. Znane są jeszcze rysowanki, skrobanki i drapanki. Chyba wszystkie rodzaje pisanek można było zaobserwować i zakupić na kiermaszu. Część twórców wykazała się pomysłowością w wykonywaniu stroików wielkanocnych, koszyków i prześlicznych serwetek do koszyczków wielkanocnych. Jak zauważyłam - zdecydowanie wykorzystano naturalne surowce do przygotowania wszystkich świątecznych ozdób/symboli. Gorąco zapewniali mnie o tym przy swoim stoisku studenci Wydziału Nauk Rolniczych z Koła Naukowego Florystów, także o tym, że sami wykonali wszystkie te świąteczne śliczności. Uśmiechnięci prezentowali swoją uczelnię - folder, ulotki - całkiem sympatycznie. Młodzi a z tradycją za pan brat. Nasze świece wykonywane są ręcznie według własnych projektów z naturalnego 100% wosku pszczelego - gwarantowali Irena i Marian Śliczniakowie z Gospodarstwa Pasiecznego Ulik z Mokregolipia. Oferujemy ponad 100 wzorów przeróżnych świec - tym razem wystawiliśmy świąteczne: zajączki, kurczak wychodzący ze skorupki. Płomień świecy woskowej działa oczyszczająco na sfery duchowe, powoduje przepływ dobrej energii, uspokaja nerwy i wycisza emocje. Były oczywiście i miody - te najlepsze, z pól i lasów Roztocza. Miód jest dobry na wszystko, ale takich dobrych nigdzie nie ma. Nie może być także świąt bez miodu - poprawi samopoczucie, może też posłużyć jako afrodyzjak. Interes rodzinny - jedno stoisko w Zamościu, jedno w Lublinie, w Skansenie na kiermaszu. Swoje świąteczne wyroby prezentowały indywidualne osoby, także rodziny - trzy panie: Bogusława Antonik z Marysina, mama Irena i babcia Helena Prus z Dołhobyczowa. Pisanki, kraszanki i palmy przygotowywały także większe zespoły pań. Licznie wystąpiły przedstawicielki Gminy Krynice oraz Gminy Zamość. Raźniej przygotowywać wyroby na kiermasz i łatwiej sprzedawać. Palmy i pisanki królowały na Rynku Wielkim Mieszkańcy Zamościa chętnie korzystali z ofert kiermaszu i nabywali palmy, pisanki i serwetki a także całkiem okazałe stroiki na wielkanocny stół. Ceny nie odstraszały - pisankę można było kupić już od trzech złotych do kilkunastu. Jedna pisanka była droższa, z jaja strusiego. Pani Urszula Kupiec z Czumowa koło Hrubieszowa ceniła ją na 100 zł. Kosztowała ją sporo czasu i emocji - pięć razy do niej podchodziłam, chyba nie sprzedam - oceniała sytuację pani Urszula - ozdobi rodzinny stół wielkanocny. Śliczna z łabędziami, pięknie zdobiona, jedyna taka. Będzie więc kolorowo i radośnie na Wielkanoc w naszym domach. Koniecznie trzeba też obdarować pisanką rodzinę i sąsiadów, to symbol budzącej się wiosny. Choć z jajkiem wiąże się wiele przesądów i zwyczajów, w których nie zawsze pełni ono rolę pozytywną, jajka i pisanki święcone przynoszą samo dobro, a odkąd znajdą się w domu, sprowadzają pod dach szczęście. Jak tu nie kupić pisanki. Naszą redakcję Stowarzyszenie Twórców Ludowych obdarowało pisanką wykonaną przez Teresę Runo z Tereszpola. Także na szczęście. Autor: Teresa Madej