Nagranie jest przeznaczone do emisji w sobotę 12 lutego. Jak informuje redakcja, abp Życiński zapis swej cotygodniowej audycję zawsze przekazywał nieco wcześniej. Tym razem przysłał ją w poniedziałek, zaraz po wyjeździe do Rzymu. Abp Życiński informuje słuchaczy, że obrady Kongregacji rozpoczęły się od streszczenia przez niego dokumentu o roli internetu w wychowaniu seminaryjnym przygotowywanego od kilku lat. "Starsi spośród członków naszej Kongregacji wzrastali w innych warunkach, gdzie ani telefony komórkowe, ani internet nie istniały w seminarium, natomiast obecnie zastosowanie tych technologii prowadzi do zgoła nowych problemów. Na przykład podczas tzw. silentium sacrum, świętej ciszy, która ongiś stanowiła nienaruszalną dziedzinę regulaminu seminaryjnego, a dziś, jeśli ktoś z przyszłych księży, studentów seminarium, ma telefon komórkowy, może on zadzwonić o dowolnej porze - opowiadał arcybiskup. - Nie jest najważniejsze jednak to, że zostaje naruszony regulamin seminaryjny, znacznie ważniejsza jest pewna formacja, gdzie trzeba ukształtować sobie sferę wyciszenia, zjednoczenia z Bogiem, gdzie pewne godziny powinny być godzinami wolnymi od bodźców zewnętrznych, od informacji o tym, że nic nowego się nie stało i że właściwe to nic nie słychać - mówił abp Życiński. "Dlatego też w przygotowywanym dokumencie zastanawialiśmy się, jak ustawić proporcje, jak wymierzyć akcenty między tym, co wyraża apostolskie zaangażowanie i odpowiedzialność za świat, a między postawą, w której wyraża się afirmacja nowych zastosowań technologii, także w posłudze kapłana" - informował metropolita lubelski. Abp Życiński przytoczył cytat z wypowiedzi papieża Jana Pawła II, który został umieszczony w przygotowywanym dokumencie: "Nie bójcie się internetu, nie bójcie się nowych zastosowań technologii. Żadne przemiany kulturowe nie są dla Kościoła straszne, jeśli Chrystus jest w centrum naszych działań, w centrum planów duszpasterskich. Wtedy On jest najbardziej istotny i Jego królestwo trzeba głosić w podejmowanych nowych inicjatywach, które korzystać będą z osiągnięć technologii w takim stopniu, w jakim jest to możliwe" - cytował arcybiskup. "W tej perspektywie zastanawialiśmy się podczas obrad m.in. jak przeciwdziałać tym postawom, tym zachowaniom, gdzie w niektórych środowiskach, świat wirtualny, świat informacji docierających drogą internetu staje się ważniejszy niż codzienna rzeczywistość, niż cierpiący za ścianą bliźni, niż zagubieni życiowo bliscy, którzy nie mają internetu, bo nie stać ich na zakup komputera" - relacjonował hierarcha. "W tej perspektywie wyznaczaliśmy pewne proporcje, które muszą być respektowane, ażeby świat człowieka był światem ludzkim, abyśmy potrafili troszczyć się zarówno o tę rzeczywistość dostępną drogą nowych technologii, jak i realną rzeczywistość, która wypraża prawdę o człowieku, który stanowi drogę Kościoła. Kładliśmy nacisk na to, ażeby zachować proporcje miedzy godzinami spędzanymi przy komputerze, a godzinami wykorzystanymi na lekturę, na tradycje zainteresowania dobrą książką klasykami literatury" - mówił abp Życiński. "I to nie jest zadanie tylko dla kapłanów. Jest to wyzwanie, przed którym stoi nasza cywilizacja, które realizować trzeba we wszystkich rodzinach po to, aby chrystusowa wizja harmonii i integralnego rozwoju osoby ludzkiej mogła być wprowadzana w życie" - podkreślił. W dalszej części audycji abp Życiński podziękował wiernym za pomoc osobom niepełnosprawnym w dotarciu na nabożeństwa odprawiane z okazji Dnia Chorego. Dziękował też za udział w uroczystościach Dnia Życia Konsekrowanego 2 lutego. Wyraził wdzięczność zakonnicom, które z datków ofiarowanych tego dnia na tace ufundowały stypendium dla biednej osoby. Abp Życiński snuł na koniec plany związane z beatyfikacją papieża Jana Pawła II. Mówił, że wraz z delegacją diecezji wybiera się na uroczystości 1 maja do Rzymu. 3 maja miał w archikatedrze w Lublinie odprawić mszę św. w intencji Ojczyzny. Na 15 maja zapowiedział natomiast diecezjalne uroczystości dziękczynne za beatyfikację Jana Pawła II. ""Od godziny 12 na błoniach pod Zamkiem będziemy mogli uczestniczyć w koncertach, słuchać wykładów, podejmować dyskusje z udziałem znanych prelegentów" - planował. Zmarł nagle w Rzymie w czwartek na zawał serca.