Prognozy nie są optymistyczne - ma wiać jeszcze silniej. - Cały obiekt drży. Mamy ufność, że wszystkie okna wytrzymają. Poprzednie huragany mocno nam się dały we znaki - powiedział RMF FM synoptyk Jerzy Klich z biura meteorologicznego na Śnieżce. W Bolesławcu na Dolnym Śląsku wiatr złamał dwa drzewa - jedno spadło na dom, drugie na samochód. Na szczęście nikomu nic się nie stało. W okolicach Wrocławia wiatr osiąga już prędkość 100 kilometrów na godzinę. Ze Świnoujścia nie wypłynęły dwa promy towarowe "Galileusz" do Trelleborga i "Mikołaj Kopernik" do Ystad. Jednostki te nie mają nowoczesnych systemów stabilizacyjnych, dlatego rejs w sztormie mógłby być dla nich niebezpieczny. W całej Polsce prędkość wiatru w porywach przekroczy 100 km/godz. Do tego przejdą burze z ulewnym deszczem, którym mogą także towarzyszyć wyładowania elektryczne. Niewykluczony jest nawet grad. Meteorolodzy apelują, aby zabezpieczyć przedmioty, które mogą "odlecieć" z balkonów czy tarasów oraz nie parkować samochodów pod drzewami, słupami czy billboardami. Pogoda zacznie wracać do normy w niedzielę wieczorem.