- Rozprawa, z uwagi na dobro małoletniego dziecka, odbyła się za zamkniętymi drzwiami. Sąd wysłuchał rodziców oraz przesłuchał jednego ze świadków - powiedział rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Lublinie Artur Ozimek. Następny termin rozprawy został wyznaczony na 20 czerwca. Ozimek dodał, że sąd, po przeprowadzeniu całego postępowania dowodowego, może jedno lub oboje rodziców pozbawić władzy rodzicielskiej, może tę władzę ograniczyć albo też umorzyć postępowanie. Uczył dziecko agresji O sprawdzenie prawidłowości sprawowania opieki nad chłopcem wnioskowała do sądu w grudniu ubiegłego roku lubelska prokuratura. Prowadziła ona postępowanie w sprawie umieszczenia w internecie filmu, na którym dorosła osoba uczy kilkuletniego chłopca agresywnych zachowań, przekleństw. Na filmie dziecko m.in. uderza rękami, głową, nogami w matę, którą trzyma dorosły. Przekleństwa dziecka i agresywne zachowania są przez dorosłego chwalone. Film zatytułowano "Następne pokolenie. 4-latek - mały gangster". Nagrał film dla żartu Po nagłośnieniu przez media sprawy bulwersującego filmu na policję w Lublinie zgłosił się Jarosław K., który potwierdził, że chłopiec na filmie to jego syn. Powiedział też, że ktoś bez jego wiedzy i zgody upublicznił w internecie film, na którym jest wizerunek jego dziecka. Mężczyzna domagał się ścigania sprawcy. 28-latek zeznał, że nagrał film dla żartu dwa lata wcześniej (widoczny na nim chłopczyk ma obecnie sześć lat) i miał go w swoim komputerze. Powiedział, że nie wie, jak nagranie dostało się do internetu. Policja przesłuchała także matkę dziecka, która potwierdziła, że na filmie jest jej syn, a nagranie pochodzi z czasów, gdy jeszcze mieszkała z ojcem chłopca. Według ustaleń policji dziecko pozostaje obecnie pod opieką matki. Ojciec przyznał się do winy Po pewnym czasie Jarosław K. przyznał, że sam umieścił film w internecie. - Tłumaczył, że był zaskoczony negatywnymi opiniami i - jak to określił - pod wpływem nagonki medialnej wyrzucił komputer i zdecydował, że zawiadomi policję o przestępstwie - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska. Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie bezprawnego umieszczenia filmu w internecie, natomiast do lubelskiego sądu skierowała akt oskarżenia przeciwko Jarosławowi K., zarzucając mu składanie fałszywych zeznań i zawiadomienie policji o niepopełnionym przestępstwie. 28-latek przyznał się do winy, złożył wniosek o dobrowolnym poddaniu się karze bez przeprowadzania procesu; zaproponował karę jednego roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata oraz tysiąc zł grzywny. Termin rozpoznania tej sprawy w sądzie nie został jeszcze wyznaczony.