Metropolita lubelski abp Józef Życiński, który odprawił mszę św. w intencji ks. Ściegiennego, powiedział w homilii, że choć jego program był nierealny, to trzeba doceniać jego wrażliwość i idealizm. - Trzeba docenić tę wizję Polski wolnej od wpływów innych mocarstw, tę wizję sprawiedliwego świata, o którym marzył, o tym, by znieść system pańszczyzny, poszczególnym rolnikom przyznać działki, zaprowadzić reformy, jakie wyprzedzały epokę o kilkadziesiąt lat - powiedział abp Życiński. Metropolita dodał, że nie oznacza to akceptacji szczegółów programu ks. Ściegiennego, które miały rewolucyjny charakter. - Akceptacja programu naprawy społecznej nie oznacza akceptacji utopijnych marzeń, które w XIX wieku jawiły się trochę w duchu rewolucji francuskiej, natomiast skłania nas do szacunku dla postawy ks. Piotra, który wyprzedzał epokę i widział konieczność uwrażliwienia Kościoła na te sprawy bytu narodowego i sprawiedliwości - dodał abp Życiński. Pomnik ks. Ściegiennego - ponad trzymetrowa figura wyrzeźbiona w kamieniu przez Gustawa Hadynę - stanął przy ul. Biernackiego w pobliżu szpitala im. Jana Bożego. Ks. Ściegienny był kapelanem w tym szpitalu pod koniec swojego życia. Fundatorami pomnika są Fundacja Willa Polonia i Fundacja im. Karole E. Lewandowskiego. Ks. Ściegienny urodził się w 1801 r. we wsi Bilcza pod Kielcami. Był nauczycielem w szkole elementarnej, a po wstąpieniu do stanu duchowego - wikarym w Wilkołazie i proboszczem w Chodlu na Lubelszczyźnie. Prowadził agitację wśród chłopów na Lubelszczyźnie i Kielecczyźnie wzywając ich do zbrojnej walki o wolność i nowy ustrój społeczny. W 1844 r. po nieudanej próbie wywołania powstania został aresztowany przez władze carskie i skazany na śmierć. Wyrok został zmieniony na zesłanie na katorgę. Z Syberii ks. Ściegienny wrócił po 25 latach. Zmarł w Lublinie w 1890 roku.