Wiceminister obrony narodowej Czesław Piątas powiedział, że dęblińska uczelnia, nazywana "Szkołą Orląt", kształci kadry na potrzeby sił powietrznych, które są najbardziej nowoczesnym rodzajem sił zbrojnych. - Szkolicie dobrze, nowocześnie, widać to przez prezentację umiejętności waszych absolwentów w jednostkach - przekonywał Piątas. Wiceminister życzył władzom uczelni, aby szkoła nadążała za pojawiającymi się wyzwaniami. Jednym z zadań jest potrzeba doskonalenia pilotów w ocenie ryzyka. - Proszę się zastanowić jak szkolić i kształcić, żeby pilot potrafił w określony sposób ocenić skalę ryzyka i podjąć odpowiednią decyzję - powiedział Piątas. Rektor dęblińskiej uczelni gen. Jan Rajchel mówił, że szkoła wprowadziła już w 2005 roku zmiany organizacyjne przez wyodrębnienie kształcenia pilotów samolotów transportowych. Wcześniej w Dęblinie szkolono tylko na specjalizacjach pilot samolotu odrzutowego i śmigłowca. - Te zmiany organizacyjne powinny dać efekty za kilka lat - powiedział Rajchel. Jak wyjaśnił dziekan Wydziału Lotnictwa WSOSP płk Marek Grzegorzewski, specyfika szkolenia pilota samolotu transportowego i bojowego odrzutowca jest inna, co ma znaczenie dla oceny ryzyka. - Pilot samolotu bojowego ma za zadanie zniszczyć cel, natomiast pilot samolotu transportowego ma bezpiecznie dowieźć transport, ludzi, do określonego miejsca. W związku z tym jest inna mentalność przygotowania tego pilota - powiedział Grzegorzewski. Podkreślił, że podczas szkolenia względy bezpieczeństwa i oceny ryzyka mają znaczenie priorytetowe, a wszystkie wypadki lotnicze są starannie analizowane. - Nasza szkoła ma 85 lat i każdy punkt regulaminu wynika z przesłanek z wypadków lotniczych. Ten regulamin jest napisany krwią - powiedział płk Grzegorzewski. "Szkoła Orląt" prowadzi zarówno studia wojskowe, jak i cywilne. Kształci pilotów samolotów odrzutowych, transportowych, śmigłowców, a także nawigatorów, kontrolerów ruchu powietrznego oraz innych specjalistów lotniczych. Od dwóch lat ma prawo samodzielnego nadawania tytułów magistra. W uczelni wykłada 5 profesorów, 6 doktorów habilitowanych i 33 doktorów. Cywile po raz pierwszy znaleźli się w murach uczelni dopiero w tym roku akademickim. Studiuje ich obecnie 265; w przyszłym roku akademickim uczelnia chce przyjąć kolejnych 340 studentów cywilnych. Na pięcioletnich studiach wojskowych w Dęblinie uczy się obecnie około 400 podchorążych, zaś na rocznych lub dwuletnich kursach oficerskich około 160 absolwentów wyższych uczelni cywilnych, którzy zdecydowali się zostać zawodowymi wojskowymi. Około 2,5 tys. oficerów każdego roku uczestniczy tu w rozmaitych kursach specjalistycznych i językowych. "Szkoła Orląt" należy do najstarszych szkół lotniczych na świecie. Założona została w 1925 r. w Grudziądzu, a dwa lata później przeniesiono ją do Dęblina. Wykształciła od tego czasu około 8,5 tys. absolwentów, w tym wielu asów walk powietrznych wsławionych na wszystkich frontach II wojny światowej. Historię i osiągnięcia szkoły przedstawiono na otwartej w czwartek wystawie. Tego dnia rozpoczęła się też dwudniowa konferencja naukowa pod hasłem "W przyszłość z lotniczą wiedzą i doświadczeniem". W piątek ze studentami spotka się jedyny polski kosmonauta, absolwent dęblińskiej uczelni, Mirosław Hermaszewski. Pod Pomnikiem Bohaterskim Lotnikom Dęblińskiej Szkoły Orląt odbędzie się uroczysta zbiórka. Wieczorem na stadionie szkoły wystąpi zespół Golec uOrkiestra; koncert zakończy się pokazem sztucznych ogni. W sobotę dęblińska "Szkoła Orląt" zaprasza na lotniczy piknik, na którym będzie można zobaczyć wojskowe i cywilne samoloty podczas efektownych pokazów w powietrzu, a także z bliska przyjrzeć się im na ziemi. Zademonstrowana zostanie m.in. symulacja powietrznej walki samolotów F-16 i Mig 29; swoje umiejętności zaprezentują piloci zespołów akrobacyjnych "Biało-Czerwone Iskry" oraz "Żelazny". Będą loty ciężkich śmigłowców Mi-24 i małych Sw-4, grupowe skoki spadochronowe, start balonów na ogrzane powietrze i inne atrakcje.