W Muzeum Nadwiślańskim w Kazimierzu Dolnym głównym wydarzeniem będzie "Noc złotników". Zaplanowano pokazy sztuki różnych technik zdobienia m.in. repusowania czy odlewania ozdób. Przedmiot jubilerski, który powstanie podczas pokazów złotników, zostanie potem odwzorowany i wyprodukowany na drukarce 3D. "Będzie to drukowane w 100-krotnym powiększeniu. Drukowanie to potrwa kilka godzin, aby każdy mógł obejrzeć ten proces i zobaczyć, jak można wykorzystywać te najnowsze technologie" - powiedział PAP Seweryn Kuter z Muzeum Nadwiślańskiego. W "Nocy złotników" wezmą udział złotnicy ze Stowarzyszenia Twórców Form Złotniczych, które jest współorganizatorem wydarzenia. "To ludzie o wielu talentach. Część z nich, o ile pozwoli na to pogoda, przyleci na paralotniach, a część z nich zagra koncert pt. +Tańce snu+" - dodał Kuter. Podczas nocy można będzie też obejrzeć stałą wystawę sztuki złotniczej w Muzeum. Natomiast w malowniczych ruinach zamku w Janowcu (jednego z oddziałów Muzeum Nadwiślańskiego) zorganizowana będzie "Noc z gwiazdami" w dwóch wersjach - dla dzieci oraz dla dorosłych i młodzieży. W programie dla dzieci zaplanowano film i quiz wiedzy o Mikołaju Koperniku, zabawy i zajęcia kreatywne - m.in. obserwacje gwiazd nad zamkiem, budowanie Układu Słonecznego, eksperyment Wielkiego Wybuchu. Natomiast gwiazdą wieczoru dla dorosłych będzie Krzysztof Zanussi, który spotka się z widzami po projekcji jego dwóch filmów "Brat naszego Boga" i "Z dalekiego kraju". Specjalny program pt. "Nocne Bajania" przygotowało Muzeum Wsi Lubelskiej. Legendy, podania i tradycje opisane przez wybitnego etnografa Oskara Kolberga będą źródłem scenariusza spaceru po lubelskim skansenie i urządzonym tu przedwojennym miasteczku. Goście "Nocnego Bajania" odwiedzą dawne wiejskie chaty, w których zobaczą m.in. inscenizacje wieczornych prac na wsi i ogrzeją się przy piecu. Będą mogli posłuchać opowieści o znaczeniu i symbolice ognia, o tym jak dawniej ogrzewano i oświetlano domy, a także o tym, jak dawniej ludzie interpretowali sny. Następnie goście przeniosą się do przedwojennego prowincjonalnego miasteczka, które odtwarzane jest w Muzeum Wsi Lubelskiej. Jego pierwsza część udostępniona została turystom jesienią ub. roku. W miasteczku zaplanowano wizytę w dawnym żydowskim domu, gdzie gospodyni poczęstuje gości cebularzem lubelskim - plackiem z cebulą i makiem - i opowie o wypiekaniu tego specjału w dawnych czasach. Potem goście odwiedzą przedwojenną piwiarnię, gdzie przedstawiane będą m.in. inscenizacje legend i ludowych opowieści o wołach. "We współczesnej kulturze słowo bydło kojarzy się raczej negatywnie. Dawniej ludzie i zwierzęta nieraz spali w jednym pomieszczeniu ogrzewając się, wół czy krowa były potrzebne do utrzymania rodziny, dlatego między bydlętami a ludźmi w tamtych czasach tworzyły się specyficzne więzi" - powiedziała Halina Stachyra z Muzeum Wsi Lubelskiej. Organizatorzy zaplanowali też dla gości zabawę z początku XX wieku- bal kotylionowy na sześć par. Na miasteczkowym rynku rozbrzmiewać mają przedwojenne szlagiery. Przedwojenne miasteczko - z dawnym rynkiem, targowiskiem, kościołem, domem cadyka, aresztem, remizą, domami rzemieślników - powstaje według planu, charakterystycznego dla małych miasteczek południowo-wschodniej Polski z końca lat trzydziestych XX wieku. Tworzą je różne obiekty - autentycznie odrestaurowane budynki z tamtych lat lub zrekonstruowane na podstawie zachowanej dokumentacji. Odrestaurowane budynki w miasteczku pochodzą z Lubelszczyzny. Są tu m.in. kościół z Matczyna, szkoła z Bobrownik, plebania z Żeszczynki. W pierwszym etapie budowy miasteczka powstało 13 obiektów - m.in. dom burmistrza, sklep żelazny i poczta - i plac rynkowy. Docelowo na obszarze ok. 2,5 ha ma być usytuowane 46 obiektów architektonicznych, charakterystycznych dla małych miast z lat trzydziestych ub. wieku.