O nietrzeźwym lekarzu rodzinnym powiadomiła policję kobieta, która w sobotę około godz. 1 w nocy przywiozła do przychodni na ul. Starowiejskiej swego męża, potrzebującego porady medycznej. Kobieta poczuła od lekarza alkohol - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka policji w Zamościu Joanna Kopeć. Patrol policji udał się do przychodni, ale nie zastał tam lekarza. Policjanci ponownie wrócili przed godz. 7 rano; tym razem doktor już był. Badanie alkomatem, chociaż minęło wiele godzin od zgłoszenia, wykazało, że miał jeszcze 0,36 promila alkoholu w organizmie. Dodatkowo pobrano mu krew do badania. Jak ustaliła policja, lekarz pełnił dyżur od godz. 18 w piątek i miał go skończyć o godz. 8 rano w sobotę. Przyjął czterech pacjentów. Policjanci zabezpieczyli dokumentację medyczną i sprawdzają, czy nie doszło do narażenia ludzkiego życia bądź zdrowia. Lekarzowi nie postawiono jak do tej pory zarzutów.