Zgodnie z obowiązującą ustawą, w każdym urzędzie, instytucji czy firmie inwalidzi powinni stanowić 5 proc. ogółu zatrudnionych. Jeśli niepełnosprawnych jest mniej, za każdą brakującą osobę płaci się kwotę 940 zł miesięcznie. Na Lubelszczyźnie, od stycznia do czerwca tego roku urzędy z publicznych pieniędzy zapłaciły 3 mln złotych. Zamojski magistrat zapłacił 26,5 tys. zł, a urząd miasta w Lublinie 84 622 zł. Środki trafiają na konto Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. W lubelskim Ratuszu tylko 23 osoby spośród 800 zatrudnionych to osoby niepełnosprawne, trzeba więc dopłacać za 15 etatów. Zdaniem Mirosława Kalinowskiego z biura prasowego Ratuszu, głównym powodem tego jest brak formalnych sposobów na to, aby zagwarantować pożądany odsetek pracowników. - Przecież nie można przy obsadzie stanowiska wprowadzić wymogu, że kandydaci muszą być niepełnosprawni - mówił na łamach "Dziennika Wschodniego".