60-latek posiadał pozwolenie na broń. Od 24 lat był łowczym miejscowego koła łowieckiego "Łoś". Zdaniem policji o wykorzystywaniu broni do kłusowania świadczy zainstalowana na niej lampa. Taka konstrukcja - jak powiedziała rzecznik policji w Hrubieszowie Edyta Krystkowiak - jest zabroniona przez prawo; służy kłusownikom do oślepiania zwierzyny w czasie polowania w ciemności. W domu mężczyzny znaleziono kilkanaście czaszek jeleni i kozłów z porożem, a w garażu - skórę z dzika. Na wszystkie te trofea mężczyzna nie miał wymaganych dokumentów. Wstępnie ustalono, że łowczy sam sobie wypisywał pozwolenia na odstrzał zwierząt. Korzystał z dokumentów koła łowieckiego, które trzymał w domu. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia.