NFZ nie zapłacił szpitalowi za nadwykonania za drugie półrocze zeszłego i pierwsze tego roku, co łącznie daje ponad 3 miliony złotych. W tym roku lecznica ma już 700 tysięcy złotych długu. Cięcia były więc konieczne po to, by osiągnąć płynność finansową. Na oddziały są obecnie przyjmowani praktycznie tylko pacjenci w stanie zagrażającym życiu. Planowe zabiegi muszą poczekać do przyszłego roku, chyba że NFZ zapłaci. Na to jednak niestety na razie się nie zanosi.