Motoparalotnia nagle zniknęła z pola widzenia. Akcja służb
Dwie osoby ranne po wypadku, do którego doszło w okolicy Zamościa. Na polach rozbiła się tam motoparalotnia. Pilot i pasażerka trafili do szpitala. Obrażenia 23-latki były na tyle poważne, że wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Motoparalotnia uległa wypadkowi w sobotę, gdy leciała za grupą paralotniarzami. Lotnicy lecieli z podzamojskiej miejscowości Hubale.
W pewnym momencie jeden z paralotniarzy, zauważył, że "nadzorująca" ich maszyna zniknęła z pola widzenia. Pilot zawrócił i zobaczył, że motoparalotnia rozbiła się na polach.
Wypadek motoparalotni. W akcji LPR
Na miejsce natychmiast wezwano służby. Do szpitala trafił 47-letni pilot i 23-letnia pasażerka.
- Mężczyzna został przewieziony tam przez załogę karetki pogotowia, natomiast 23-latkę do jednego z lubelskich szpitali przetransportował zespół Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - powiedziała w rozmowie z Kurierem Lubelskim rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu asp. szt. Dorota Krukowska - Bubiło.
W sprawie wypadku postępowanie prowadzi zamojska policja. O zdarzeniu poinformowano również Komisję Badania Wypadków Lotniczych.
- Jej przedstawiciele na miejsce zdarzenia przyjechali na miejsce wczoraj i wykonali niezbędne czynności, które pozwolą na wyjaśnienie przebiegu wypadku - dodała asp. szt. Dorota Krukowska - Bubiło.
Źródło: Kurier Lubelski
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!