Kierowcy ciągle narzekają na brak możliwości zaparkowania w centrum Białej Podlaskiej. W mieście ciągle przybywa samochodów. Jak twierdzą jedynym rozwiązaniem na taką sytuację jest wprowadzenie strefy płatnego parkowania. Bialscy radni przyjęli stanowisko, aby zobowiązać prezydenta do przeprowadzenia konsultacji z mieszkańcami. Rajcowie jednak nie kryją obaw nad projektem. - Zniżki dla pracowników urzędów i instytucji mogą nie udrożnić miejsc parkingowych - mówi Stefan Konarski. Michał Litwiniuk uważa, że miasto chce napełnić kieszenie firmie administrującej parkomatami. - Nam nie chodzi o zarobek, chcemy wymusić rotację samochodów w centrum miasta - ripostował Andrzej Czapski, prezydent miasta. Koncepcję przygotowała firma Stadtraum Polska, która zakłada ustawienie 36 parkomatów. Koszt jednego to ponad 35 tysięcy złotych. Prawie 40 tysięcy zł. wyniesie koszt utrzymania urządzeń i 470 miejsc do zaparkowania. Konsultowane będą dwa warianty. Pierwszy zakłada, że kierowca zapłaci 1 zł za pierwszą godzinę postoju, 20 groszy za drugą a 40 gr za trzecią. Kolejny zakłada, że będzie trzeba zapłacić 1,5 zł za pierwszą godzinę, 1,80 za drugą i 2,10 za kolejną. W projekcie przewidziane są karnety dla mieszkańców budynków przyległych oraz stale parkującym. Strefa ma obejmować ulicę miedzy Nową, al. Tysiąclecia, Narutowicza, Zamkową i Artyleryjską. Projekt zakłada, że parking przy cmentarzu będzie bezpłatny. Łukasz Kamiński