Pacjent szukał pomocy w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Chełmie. Po opatrzeniu głowy czekał na konsultację neurologiczną. Następnego dnia znaleziono jego ciało w toalecie. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie ewentualnych zaniedbań ze strony szpitala. Należy poczekać do momentu wyników badań histopatologicznych i toksykologicznych, a to już jest kwestia najbliższych tygodni. Były podstawy do wszczęcia postępowania, dlatego, że między przyjęciem pacjenta do szpitala 23 października około godziny piątej rano - a ujawnieniem jego zwłok - minęła ponad doba. - Na tym etapie postępowania trudno mówić, jaki rodzaj uchybień był i z czyjej strony - powiedziała RMF FM prokurator Beata Syk-Jankowska. Dopiero po 24 godzinach pracownicy szpitala w Chełmie odnaleźli w toalecie martwego pacjenta. 45-latek trafił do szpitala pod wpływem alkoholu, po czym zniknął z oczu sanitariuszom. Uznali oni, że mężczyzna prawdopodobnie sam opuścił szpital w niewyjaśnionych okolicznościach. Dopiero po dobie znaleźli go w szpitalnej toalecie.