Kontrolę przeprowadzono na prośbę szeregowych policjantów i związków zawodowych działających w komendzie. Funkcjonariuszy oburzyło szczególnie dochodzenie w sprawie kradzieży pieniędzy zabezpieczonych do jednej ze spraw Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego. W niewyjaśnionych do dziś okolicznościach znikło 8 tysięcy złotych i prawie 8 tysięcy dolarów. Policjantów z "dochodzeniówki" badano wariografem. Jeden z nich niedługo potem popełnił samobójstwo. Wydział dochodzeniowy zamknięto. W komendzie zawrzało, na pomoc wezwano profesora Andrzeja Zolla i jego ludzi. Po szczegółowej kontroli stwierdzono, że trzeba szczegółowo ocenić pracę kierownictwa Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego, poza tym służby finansowe i kadrowe komendy. Zdaniem profesora Zolla niezbędny jest też nadzór prokuratora generalnego nad śledztwami prowadzonymi przeciwko policjantom oraz w sprawie kradzieży pieniędzy.