- Nie odpadły przyczyny uzasadniające stosowanie tymczasowego aresztowania - powiedział sędzia Paweł Pieczonka proszony przez dziennikarzy o uzasadnienie decyzji sądu. Adwokat Krzysztofa M. zapowiedział złożenie zażalenia na decyzję sądu. - Jest to najsurowszy środek i naszym zdaniem nie jest niezbędny. Jest cały katalog innych środków, które należycie zabezpieczą to postępowanie - mówi mecenas. Wśród miejscowych prokuratorów i policjantów coraz głośniej mówi się, że sprawa jest "ułożona". Za wszystkim ma stać jeden z prokuratorów Prokuratury Krajowej, któremu M. swego czasu naraził się, pisząc na niego skargę do ministra. Za aresztowanego poręczyły dziesiątki osób, m.in. z kierownictwa resortu, przełożeni i senatorowie. Bez skutku. Sąd przedłużył też areszt wobec drugiego podejrzanego w tej sprawie, byłego urzędnika lubelskiego magistratu Andrzeja G.