Ze wstępnych ustaleń wynika, że winne wszystkiemu są naleśniki, których nadzienie zrobiono z sera i masy jajecznej. Próbki drugiego śniadania pensjonariuszy pobrano do badania. Na szczęście nie było ciężkich przypadków. Nikogo nie hospitalizowano. Zresztą wszyscy są pod dobra opieką lekarzy sanatorium. A lekarze w sanatorium są lepsi niż kucharze.