Lublin. Protest Agrounii. Chodzi o areszt dla rolnika
- Politycy zamiast wyciągać pomocną dłoń, podkładają nogę - powiedział lider Agrounii Michał Kołodziejczak w związku ze sprawą rolnika, który został ukarany 10-dniowym aresztem, ponieważ nie uiścił 500 zł grzywny na mocy ustawy o identyfikacji zwierząt. Przed aresztem śledczym w Lublinie Agrounia zorganizowała w środę pikietę w sprawie rolnika. Odprowadzamy naszego kolegę do aresztu - dodał Kołodziejczak.
Przedstawiciele Agrounii, kilkunastu rolników oraz rodzina ukaranego wzięli udział w pikiecie przed Aresztem Śledczym w Lublinie. Uczestnicy mieli ze sobą biało-czerwone flagi. Uruchomili też głośną syrenę i odpalili racę dymną symbolizującą -według protestujących - czarne chmury nad polskim rolnictwem.
- Odprowadzamy do aresztu naszego kolegę, który został skazany za to, że hodował zwierzęta; za to, że produkował żywność (…) Na dziesięć dni rolnik zostanie zamknięty za to, że kilka świń nie miało kolczyków, w dużym kilkusetnym stadzie świń. Prawo mówi jasno, że te kolczyki niekoniecznie musiały już wtedy wisieć na uszach u tych świń, bo miały dodatkowo tatuaż - zaznaczył lider Agrounii Michał Kołodziejczak.