Przedstawiciele Agrounii, kilkunastu rolników oraz rodzina ukaranego wzięli udział w pikiecie przed Aresztem Śledczym w Lublinie. Uczestnicy mieli ze sobą biało-czerwone flagi. Uruchomili też głośną syrenę i odpalili racę dymną symbolizującą -według protestujących - czarne chmury nad polskim rolnictwem. - Odprowadzamy do aresztu naszego kolegę, który został skazany za to, że hodował zwierzęta; za to, że produkował żywność (…) Na dziesięć dni rolnik zostanie zamknięty za to, że kilka świń nie miało kolczyków, w dużym kilkusetnym stadzie świń. Prawo mówi jasno, że te kolczyki niekoniecznie musiały już wtedy wisieć na uszach u tych świń, bo miały dodatkowo tatuaż - zaznaczył lider Agrounii Michał Kołodziejczak. Zwrócił uwagę, że pan Krzysztof nie zapłacił 500 zł grzywny, "bo nie czuje się winny". - Czuje się poszkodowany przez państwo. Dzisiaj pod tym Aresztem Śledczym w Lublinie upadają wszystkie mity, że politycy są za rolnikami, że nam pomagają, że wychodzą naprzeciw - ocenił Kołodziejczak. Rolnik: Jest mi przykro, że akurat na święta mnie to spotkało Według niego, urzędnicy i politycy "zamiast wyciągać pomocną dłoń, podkładają nogę". Lider Agrounii stwierdził: Specjalnie tworzą przepisy, które są niespójne, które można interpretować na trzy sposoby i zawsze sobie zinterpretują w taki sposób, jak chcą. (…) To nie są żadne nieprawidłowości. Prawo, które dotyczy hodowców i rolników tworzone jest dziś tak, żeby zwykły człowiek nie mógł go spełnić. Rolnik, który najbliższe dziesięć dni spędzi w lubelskim areszcie, zaznaczył, że jest mu przykro, że akurat "na święta go to spotkało". - Jakbym zapłacił, to bym się przyznał do mojej winy - dodał. Biuro prasowe Sądu Okręgowego w Lublinie potwierdziło, że 12 kwietnia br. Sąd Rejonowy Lublin-Wschód uznał rolnika za winnego dokonania zarzucanego mu czynu. Na mocy ustawy o systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt orzekł grzywnę w wysokości 500 zł. Ukarany nie zapłacił jednak grzywny, więc została ona zamieniona na zastępczą karę 10-dniowego aresztu. Protest przebiegał spokojnie, policja nie interweniowała.