Na początku stycznia lubelski oddział Instytutu Pamięci Narodowej postawił prokuratorowi pierwsze zarzuty o popełnienie sądowych zbrodni. Jak poinformował szef lubelskiego IPN-u, prokurator Andrzej Witkowski, Wacławowi L. postawiono wczoraj zarzuty popełniania kolejnych zbrodni. Podejrzanego oskarża się o to, "że podżegał on członków składów orzekających wojskowych sądów rejonowych w Lublinie i w Białymstoku do wydania niewspółmiernych do zarzuconych oskarżonym czynów wyroków śmierci w stosunku do członków Armii Krajowej, a następnie organizacji Wolność i Niezawisłość, braci Zygmunta i Lucjana Marchelów oraz Jana Sapały". Wacław L., dziś adwokat na emeryturze, nie przyznaje się do postawionych zarzutów. Przyznaje, że brał udział w procesach i był obecny przy egzekucjach. Jednak na pytanie, dlaczego wymierzał karę śmierci, odpowiada: "przełożeni kazali".