Prokuratura zarzuca jednemu z policjantów bezprawne użycie paralizatora i znęcanie się nad pozbawionymi wolności osobami, w tym obywatelem Francji, a dwóm pozostałym - że nie powstrzymali kolegi. "Z dniem dzisiejszym zostali zwolnieni ze służby w Policji, na podstawie art. 41 ust. 2 pkt 5 Ustawy o Policji, trzej funkcjonariusze Komisariatu Policji III, którzy usłyszeli zarzuty w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Lublinie. Ich zwolnienie to efekt przeprowadzonego przez Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie postępowania administracyjnego" - poinformowała w środę rzeczniczka komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie Renata Laszczka-Rusek. Przepis, na który powołuje się rzeczniczka, mówi, że policjanta można zwolnić ze służby w przypadku, gdy "wymaga tego ważny interes służby". Śledztwo dotyczy m.in. interwencji patrolu policji w Lublinie z 4 czerwca. Tego dnia podczas Nocy Kultury w Lublinie o interwencję poprosił policjantów taksówkarz, gdy Francuz nie chciał zapłacić za kurs, mówiąc, że nie ma pieniędzy. Policyjny patrol zabrał go do radiowozu i odwiózł do izby wytrzeźwień. Następnego dnia Francuz zgłosił policji, że został brutalnie potraktowany przez funkcjonariuszy. Rozpoczęto czynności wyjaśniające. Śledztwo wszczęte początkowo przez Prokuraturę Rejonową Lublin-Północ przejęła Prokuratura Okręgowa w Lublinie. Jak informowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka, zgromadzone dowody pozwoliły na postawienie 41-letniemu Marcinowi G., funkcjonariuszowi III komisariatu policji w Lublinie, zarzutów dotyczących znęcania się ze szczególnym okrucieństwem fizycznie i psychicznie nad obywatelem Francji. Według ustaleń prokuratury, policjant raził pozbawionego wolności Francuza paralizatorem, który nie stanowił wyposażenia patrolu, a także wyzywał go. Marcin G. miał też razić paralizatorem inną osobę przebywającą w izbie wytrzeźwień. Dwóm innym policjantom z tego samego komisariatu - 38-letniemu Łukaszowi U. i 35-letniemu Piotrowi D. - prokuratura postawiła zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych przez to, że nie powstrzymali swego kolegi przed używaniem paralizatora i znęcaniem się. Za czyny zarzucane podejrzanym policjantom grozi kara do 10 lat więzienia. Wszystkich trzech sąd aresztował na trzy miesiące.