- Ruchy tego kosza mogły wpływać na właściwość odczytu - zaznaczył prawnik. Reporter RMF FM Krzysztof Kot zapytał więc o tę sprawę w Obwodowym Urzędzie Miar w Warszawie, który wydaje homologacje. - Jest mi trudno powiedzieć, czy jak on jest w koszu na śmieci, to on będzie to samo mierzył - usłyszał. - W związku z tym, gdybym miał taką sprawę, każdemu powiem, że mamy dużą szansę na obronę, kwestionując homologację całości - urządzenia i jego usadowienia - spuentował całą sprawę Maleszyk. Były bowiem przypadki, że kierowcy wygrywali sprawy w sądach, ponieważ zdjęcia wykonane były z niehomologowanych słupów. Może się więc okazać, że zdjęcia ze śmietnika trafią do śmietnika, i to dosłownie.