Osoby przedstawiają się jako pracownicy domu dziecka i twierdzą, że zbierają pieniądze na operację jednego z podopiecznych. Nieco bardziej podejrzliwi skontaktowali się z dyrekcją placówki, by sprawdzić, czy rzeczywiście w domu dziecka jest 3-miesięczna dziewczynka z guzem mózgu, wymagająca natychmiastowego zabiegu. Oszuści próbowali także zbierać pieniądze na protezy dla malucha, który nie miał odpowiednio wykształconych kończyn. Niestety - jak mówi dyrektorka domu dziecka - telefonów o fałszywych wolontariuszach jest coraz więcej. Warto więc, zanim przekaże się jakiś datek, sprawdzić, czy ta instytucja rzeczywiście potrzebuje wsparcia. Okazuje się bowiem, że coraz więcej ludzi próbuje żyć z naszej naiwności i dobrego serca.