Prokuratorzy tłumaczą, że przekrętu nie da się udowodnić, bowiem w czasie, gdy sprowadzano olej, w Polsce i na Białorusi obowiązywały różne normy ustalania jego parametrów. W ubiegłym roku Główny Inspektorat Celny złożył zawiadomienie o przestępstwie, w wyniku którego skarb państwa miał stracić co najmniej 16 milionów zł. Importerzy mieli zarabiać na różnicy stawek podatków i ceł, którymi obłożone są oba rodzaje oleju. W kraju importowany olej ulepszano i sprzedawano na stacjach benzynowych jako normalne paliwo.