- Można powiedzieć, że odkryliśmy osiedle. Nie wiadomo jeszcze czy jesteśmy w jego centrum. Możemy domniemywać, że było to nie tylko zwykłe osiedle mieszkalne. Są tu bowiem chaty z dwoma lub trzema paleniskami. Możliwe więc, że była to osada o charakterze rzemieślniczym i wytapiano tu np. rudy żelaza - wyjaśnia w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" Piotr Zimny, archeolog z firmy Archee, który prowadzi badania między ulicami Świętoduską a Lubartowską w Lublinie. Niezwykłego odkrycia dokonano w miejscu, gdzie niebawem powstanie galeria Alchemia. Mają się tam znaleźć głównie restauracje. Zanim jednak na miejsce wjedzie sprzęt budowlany, potrzebne prace muszą przeprowadzić archeologowie.Naukowcy odkryli nie tylko osadę z początku średniowiecza, ale także późniejsze - z XVI lub XVII wieku. Natrafiono m.in. na grot strzały, mur z wapienia, fragmenty ceramiki, resztki szklanych butelek czy plomby towarowe. Najnowsze elementy wykopaliska stanowią niemieckie schrony z okresu II wojny światowej.Więcej w "Dzienniku Wschodnim"