Według szacunków policji w marszu wzięło udział blisko tysiąc osób. Manifestacja przebiegała spokojnie. - Pan Jezus objawił się Rozalii Celakównej i prosił, że chce być ogłoszony przez władze kościelne i państwowe królem Polski. Tak, jak Matka Boska w Częstochowie jest królową Polski, tak Jezus chce razem z nią królować w Polsce - powiedział jeden z organizatorów marszu Zbigniew Adamek. - Tylko ogłoszenie Chrystusa Królem może uratować nasz kraj - dodał starszy pan. Uczestnicy marszu przyjechali z różnych stron Polski. Manifestacja rozpoczęła się od mszy świętej w kościele garnizonowym. Po nabożeństwie uczestnicy marszu przeszli ulicami Lublina, przez centrum miasta, pod lubelski Zamek. Pod drodze robili półgodzinne postoje - m.in. przy Katolickim Uniwersytetem Lubelskim i na Placu Litewskim - podczas których modli się i słuchali prelekcji. Maszerujący ludzie nieśli flagi narodowe, obrazy i figurki Chrystusa lub Matki Boskiej oraz liczne transparenty i tablice z napisami m.in. "Obudź się Polsko - dokonaj intronizacji" "Jezus Królem Polski", "My chcemy Króla Panno Święta". Niektórzy mieli na sobie jaskrawoczerwone peleryny, na których przyszyte były wizerunki Chrystusa, białe krzyże oraz orły w koronie. Przechodniom rozdawali ulotki i publikacje dotyczące intronizacji Jezusa na króla Polski. W ulotkach cytowane są m.in. fragmenty "Wyznań" Rozalii Celakówny, w których spisała ona swoje przeżycia duchowe i wizje. Celakówna była pielęgniarką w jednym ze szpitali w Krakowie. Zmarła w 1944 r. W 1996 r. rozpoczął się jej proces beatyfikacyjny. Podobny Marsz dla Jezusa Chrystusa Króla Polski odbył się już m.in. w Warszawie. Jego inicjatorzy zapowiadają, że będą organizować kolejne w innych miastach.