Związki czekają na propozycje zarządu, ale ich działacze zdają sobie sprawę, że nie mogą liczyć na wiele. - Akcji protestacyjnej raczej nie będzie, bo byłby to gwóźdź do trumny i tak zadłużonego zakładu - mówią przedstawiciele związków branżowych i "Solidarności". - Może władze miasta i województwa coś pomogą - zastanawiają się w Daewoo. Problem polega na tym, że samorządowcy niewiele mogą, podobnie jak Urząd Pracy. Sytuacja na rynku jest zła. Rok temu 1100 pracowników zwolniły zakłady metalurgiczne "Ursus", teraz przyszedł czas na "Daewoo", a już niedługo ruszą zwolnienia w Trzeciej Brygadzie Zmechanizowanej, bo Ministerstwo Obrony Narodowej przymierza się do jej likwidacji, w najlepszym przypadku - do redukcji. Na bezrobocie pójdzie 1000 żołnierzy zawodowych i kilkuset cywili.