Kamilowi K. postawiono w Prokuraturze Okręgowej w Lublinie zarzut wewnątrzwspólnotowego przemytu znacznej ilości narkotyków. Za ten czyn grozi kara do 15 lat więzienia - poinformowało w środę CBŚP na swojej stronie internetowej. Podejrzany mężczyzna na stałe przebywał w Holandii, przyjeżdżał do Polski okazjonalnie. Policjanci ustalili, że celem jego niedawnej wizyty może być sprzedaż amfetaminy. Został zatrzymany w Lublinie. W walizce schowanej w bagażniku używanego przez niego samochodu marki BMW funkcjonariusze znaleźli 11 kg amfetaminy. Narkotyk zapakowany był w pięć kilogramowych paczek i jedną sześciokilogramową. Według ustaleń śledczych został przemycony z Holandii. W wynajmowanym przez mężczyznę lokalu policjanci znaleźli też i zabezpieczyli marihuanę. Kamil K. nie spodziewał się wizyty funkcjonariuszy, został całkowicie zaskoczony. Na wniosek prokuratury sąd w Lublinie postanowił o aresztowaniu go na trzy miesiące. Śledztwo w tej sprawie prowadzą policjanci z zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji w Lublinie pod nadzorem lubelskiej Prokuratury Okręgowej.