Najbogatszy wciąż jest Londyn, gdzie PKB na mieszkańca wzrósł do 303 proc. średniej UE. Tuż za nim jest Luksemburg (251 proc.) i Bruksela (248 proc.). Dziesięć pierwszych miejsc w rankingu najbiedniejszych regionów UE zajmują teraz regiony Bułgarii i Rumunii. W najbiedniejszym rumuńskim regionie północno-wschodnim PKB na mieszkańca wynosi 24 proc. średniej unijnej. Eurostat opublikował dane za 2004 rok - najnowsze, jakimi dysponuje. Wynika z nich, że PKB na mieszkańca Lubelszczyzny wyniósł 3 706 euro (w 2003 roku 3 538 euro). W najbogatszym Londynie to 71 338 euro. Średnia w UE wyniosła 21 503 euro. W swoich statystykach Eurostat posługuje się jednak tzw. standardem siły nabywczej - to rodzaj sztucznej waluty, która pozwala porównywać dane ekonomiczne z różnych krajów, uwzględniając różnice cen. Minimalnie "bogatsze" od Lubelszczyzny jest województwo podkarpackie (35,4 proc. unijnej średniej, 3 730 euro) i podlaskie (37,9 proc., 3 990 euro). Najbogatsze województwo w Polsce to mazowieckie, z PKB na mieszkańca sięgającym 8 091 euro. To 76,8 proc. średniej unijnej - dzięki "bogatej" Warszawie mazowieckie jako jedyny polski region osiąga poziom PKB powyżej 75 proc. unijnej średniej. To próg decydujący, czy dany region może korzystać z funduszy strukturalnych na wyrównywanie zapóźnienia gospodarczego. Przekroczenie poziomu 75 proc. oznacza, że w następnej perspektywie finansowej UE po roku 2013 mazowieckie może stracić dostęp do nowych środków. Ryzyko odcięcia funduszy może nastąpić nawet wcześniej, jeśli rewizja budżetowa zaplanowana na 2009 rok weźmie pod uwagę najnowsze dane gospodarcze, a Warszawa nie oddzieli się do tego czasu od reszty województwa.