Dramat rozegrał się kilka minut po godz. 14 w centrum miasta. Do sklepu wszedł mężczyzna. Miał broń i prawdopodobnie bombę, choć według świadków mogła to być butla gazowa. Nie wiadomo co zaszło między nim, a przebywającymi w sklepie kobietami. Po chwili przechodnie zobaczyli płomienie w sklepie. Wezwano straż. Ogień szybko ugaszono. W zniszczonym wnętrzu strażacy znaleźli dwie kobiety. Niestety jedna nie żyła, drugą - w bardzo ciężkim stanie - przewieziono do szpitala. Co tak naprawdę działo się w sklepie przy ul. Lubelskiej próbuje teraz ustalić policja i prokurator. Niewykluczone, że budynek trzeba będzie rozebrać. Policja zatrzymała w tej sprawie mężczyznę. Jest on przesłuchiwany.