Akt oskarżenia skierowany został do Sądu Okręgowego w Lublinie - poinformowała w piątek rzeczniczka lubelskiej Prokuratury Okręgowej Beata Syk-Jankowska. Do wypadku doszło w lipcu ubiegłego roku w miejscowości Okuninka, położonej nad popularnym na Lubelszczyźnie wśród turystów i wczasowiczów Jeziorem Białym. Bezrobotny mieszkaniec powiatu włodawskiego Krzysztof M. wsiadł do samochodu hyundai sonata, będąc pod wpływem alkoholu i leku psychotropowego. Jak się później okazało, miał prawie 1,3 promila alkoholu w organizmie. Jechał wraz z kolegą, którego poinformował, że zamierza popełnić samobójstwo. Kolega nie uwierzył mu, gdyż 24-latek często to powtarzał. Krzysztof M. napisał na kartce oświadczenie, że samochód, który prowadzi, zaraz się rozbije, a kolega, który z nim jedzie, zginie i ma tego świadomość. Następnie ruszył i w pewnym momencie zjechał na przeciwny pas ruchu powodując zderzenie z nadjeżdżającym z naprzeciwka seatem toledo. Prowadzący seata 19-letni Jarosław Ch. doznał ciężkich obrażeń ciała i następnego dnia zmarł w szpitalu. Był trzeźwy, jechał prawidłowo. Ranni zostali pasażer seata, a także Krzysztof M. i jego kolega. Biegły powołany przez prokuraturę potwierdził, że przyczyną wypadku był manewr wykonany przez Krzysztofa M. Mężczyzna został aresztowany. Przesłuchany przez prokuratora początkowo przyznał się do winy i wyjaśnił, że chciał się zabić, a potem odwołał to oświadczenie i odmówił składania wyjaśnień. - Prokurator uznał, że oskarżony dopuścił się zbrodni zabójstwa i usiłowania zabójstwa, z zamiarem ewentualnym. Krzysztof M. celowo doprowadził do zderzenia z innym pojazdem, a więc przewidywał możliwość pozbawienia życia innych osób i na to się godził - wyjaśniła Syk-Jankowska. Za zabójstwo grozi kara co najmniej 8 lat więzienia, kara 25 lat więzienia albo dożywocia.