Jak ustaliła dotychczas policja, siedmiolatek po zakończonych lekcjach poszedł na pobliski przystanek. Razem z opiekunką czekał na przyjazd autobusu. W pewnym momencie przypomniał sobie, że zostawił w szkole część ubrań. Dlatego postanowił się po nie wrócić. Uczeń wszedł do klasy. Nagle okazało się, że ktoś zamknął go w środku. Chłopiec, aby nie spóźnić się na autobus szkolny, wyskoczył z okna na pierwszym piętrze. Siedmiolatek trafił do szpitala. Doznane obrażenia na szczęście nie zagrażają jego życiu i zdrowiu. Okoliczności zdarzenia wyjaśniają policjanci. (ł)