Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie prok. Agnieszka Kępka w rozmowie z Interią poinformowała, że do zatrzymania podejrzanego doszło 9 czerwca w okolicach Łukowa (woj. lubelskie). Ksiądz z narkotykami. Robert J. usłyszał zarzuty Ani prokuratura, ani policja nie podają szczegółów interwencji, ale jak ustali "Fakt" ksiądz miał siedzieć w aucie zaparkowanym w miejscu, które "nie cieszy się dobrą sławą". Według doniesień portalu, ks. Robert J. miał być częściowo rozebrany i trudno było z nimi nawiązać kontakt. Prok. Kępka podała, że 34-latek usłyszał dwa zarzuty, które dotyczą posiadania substancji psychotropowych i środków odurzających. Śledczy nie informują, o jakie substancje chodzi. Zatrzymany miał ich przy sobie odpowiednio 16 gram i 15 ml. Robert J. przyznał się do winy. - Zastosowano wobec niego dozór policyjny - dodała prok. Kępka. W sprawie księdza trwa postępowanie. Duchownemu za popełnione czyny grozi do trzech lat więzienia. Ksiądz z narkotykami. Reakcja siedleckiej kurii Kroki dotyczące mężczyzny podjął również biskup siedlecki Kazimierz Gurda, w którego diecezji posługuje ks. Robert J. Rzecznik prasowy kurii, ks. Jacek Wł. Świątek poinformował Interię, że ordynariusz otrzymał informację o nieobyczajny zachowaniu 34-latka nie od policji, ani prokuratury, ale od innych duchownych. Biskup "natychmiast odsuną wyżej wymienionego księdza od wszelkich prac duszpasterskich, polecił udać się w wyznaczone miejsce oraz podjąć współpracę z organami ścigania i poddać się ewentualnej karze" - przekazał ks. Jacek Wł. Świątek. Dodał, że ks. Robert J. został zobowiązany przez bpa Gurdę do podjęcia terapii w ośrodku zamkniętym. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!