Efekt jest porażający: 21 mandatów, 18 zatrzymanych dowodów rejestracyjnych, 10 pouczeń. Prawie co drugi z pojazdów przewożących ludzi był niesprawny technicznie. Katalog usterek: Od spalonych żarówek, przez braki w wyposażeniu do łysych opon. Kontrole, można powiedzieć, wypadły bardzo blado. Policjanci ustawili się na krajowej "19" w podlubelskiej Konopnicy, którą codziennie przejeżdża kilkadziesiąt kursowych busów. Nie mogły tej trasy ominąć, więc prawdopodobnie skontrolowano zdecydowaną większość z nich. Policjanci łapali się za głowy: - Jak Pan mógł wyruszyć w trasę wiedząc, że nie działają w aucie światła awaryjne?, nie widział Pan, że opony są łyse?, dlaczego w dowodzie rejestracyjnym jest wpisana mniejsza liczba osób, niż foteli w busie? - takie pytania padały co chwilę. Przez ponad godzinę tej "rzezi busów" towarzyszyl reporter radia RMF FM Krzysztof Kot, który sam nie mógł w to uwierzyć. Na sześć skontrolowanych w tym czasie busów - czterech kierowców straciło dowody rejestracyjne. Posłuchaj relacji reportera radia RMF FM Krzysztofa Kota: - Te wyniki mówią same za siebie - podsumowuje akcję podkom. Marlena Dudkowska z lubelskiej drogówki. Kierowcy, jeśli nie czują widma kontroli, nie dbają o stan techniczny. Robią to dopiero wtedy, gdy stracą dowód rejestracyjny i mają z tego powodu kłopoty. Miejmy nadzieję, że to się szybko poprawi - zapewniam, że tego typu kontrole w różnych miejscach i różnych porach dnia i nocy będą prowadzone. Tym bardziej po tym, co dzisiaj ujawniliśmy. Pozytywy kontroli są dwa. Żeby odzyskać dowody rejestracyjne, busy będą musiały zostać naprawione. Drugi, że wszyscy skontrolowani kierowcy byli trzeźwi.