Wyjścia są dwa - albo dalsze rozmowy, albo nowy konkurs. Co będzie dalej, to się okaże już w pierwszych dniach stycznia. Na razie wszyscy są dobrej myśli. Strony osiągnęły porozumienie w części dotyczącej wymogów jakościowych i ilościowych. Sprawą otwartą pozostają kryteria cenowe. A zatem wszystko jest jeszcze możliwe. Nawet najczarniejsze scenariusze. Niemniej dyrektorzy szpitali uspokajają: "Choć nie ma kontraktów, nikomu pomocy nie odmówimy i od nikogo nie będziemy żądać pieniędzy". Proponują, aby termin rozstrzygnięcia konkursu przesunąć na 20 stycznia. A poza tym warto pamiętać, że jest jeszcze artykuł 62 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej nakładający na placówki obowiązek pracy w każdej sytuacji.