Wysoką zjadliwość potwierdziły badania. To oznacza, że jest on bardzo niebezpieczny dla ptaków. Do zakażenia doszło prawdopodobnie przez wędrujące dzikie ptaki. Obok jest Pojezierze Łęczyńsko-Włodawskie, a pogoda mało zimowa, więc ptaki przylatują, żeby żerować na wodzie. Wiadomo, że wirus przenosi się w powietrzu i jest zjadliwy. Służby weterynaryjne musiały podjąć najbardziej radykalne środki. Ptaki, które nie padły, będą uśpione - to wymusza procedura. Fermy drobiu już zostały zdezynfekowane, a na wjazdach zostały ustawione specjalne maty. Teren wokół jest patrolowany przez policję, żeby nikt niepowołany nie miał możliwości dostępu do ferm. Arkadiusz Grochot Krzysztof Kot