Służby sanitarne ostrzegają: "Wizyta u taniego dentysty może w sumie okazać się bardzo droga. Warunki w jakich przyjmowani są pacjenci urągają podstawowym zasadom higieny i nie mają nic wspólnego z medycyną" powiedział doktor Janusz Słodziński, kierownik działu epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. Doktor Słodziński zapewnił, że nie jest to walka z konkurencją: "Stosowanie tego typu działalności jest działalnością, która można określić jako typowo egzotyczną i bardzo niebezpieczną dla pacjenta. Korzystanie z takich usług może doprowadzić do zakażenia bakteryjnego, wirusowego, wirusowego zapalenia wątroby typu B, typu C, czy chociażby zakażenia wirusem HIV". Niestety Sanepid nie dysponuje żadnymi liczbami, ponieważ pacjenci na wsiach niechętnie opowiadają o swoich przygodach. Wiadomo tylko, że w jednym przypadku zakończyło się to dużą zgorzelą.