Śledczy postawili mu dwa zarzuty dotyczące sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym. Rzeczniczka prokuratury okręgowej w Lublinie Beata Syk poinformowała, że mężczyzna miał dwukrotnie oślepić wiązką lasera pilotów śmigłowców należących do jednostki wojskowej w Dęblinie. "Mogło to spowodować oślepienie lub wystąpienie poświaty i w rezultacie stworzyć niebezpieczeństwo dla tych statków powietrznych"- wyjaśniła. Podejrzany przyznał się do winy, jednak - jak powiedział - w jego ocenie czyn ten nie mógł stanowić zagrożenia dla kogokolwiek. Do przestępstwa doszło 8 października około 20.00. Podczas przelotu kontrolnego pilot śmigłowca wojskowego z Dęblina poinformował wieżę o tym, że ktoś w konkretnym rejonie w Rykach celuje w statek powietrzny zieloną wiązką lasera. Do akcji wkroczyli policjanci. Funkcjonariusze ustalili, że sprawcą jest 39-letni obywatel Japonii Shin M., na stałe przebywający w Polsce. Istniało podejrzenie, że może on być niebezpieczny i może posiadać broń. Policjanci mieli informacje, że M. służył w przeszłości w wywiadzie marynarki wojennej Japonii. Opracowano więc specjalny plan zatrzymania uwzględniający to, że Japończyk ma broń oraz, że w mieszkaniu jest z nim żona i dwoje małych dzieci. Zatrzymania dokonano wczoraj na drodze w Rykach. Podejrzany stawiał opór, ale nie nic nikomu się nie stało.