Chłopcy mają 15 i 19 lat. Zostali przewiezieni do szpitala w Lublinie. Stan chłopców lekarze określają jako stabilny. Przeszli skomplikowane operacje. Ich życiu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo. Policyjni pirotechnicy sprawdzają skąd mogły pochodzić ładunki wybuchowe, nieoficjalnie przypuszcza się że ktoś mógł je ukryć w 80-letnim ulu jeszcze w czasie II wojny światowej.