W niedzielę rano we Włodawie poziom wody wynosił 474 cm; w ciągu minionej doby lustro rzeki obniżyło się tam o niespełna 10 cm i przekraczało stan alarmowy o 124 cm. W położonym niżej Krzyczewie, w pobliżu Terespola, Bug ustabilizował się na poziomie 506 cm, ponad 20 cm powyżej stanu alarmowego. Na wodowskazie w Strzyżowie, powyżej Włodawy, rzeka przekracza stan alarmowy już tylko o kilka centymetrów. W powiatach włodawskim i bialskim rozlane szeroko wody Bugu otaczają ponad 130 gospodarstw, które są położone na wzniesieniach. Dojazd do nich jest utrudniony albo niemożliwy, jednak nikt nie został ewakuowany. - Nikt nie chce słyszeć o ewakuacji. Mieszkańcy posługują się łodziami, pomaga im straż graniczna i straż pożarna, przewożąc ludzi i dostarczając żywność i inne niezbędne produkty. Strażacy pomagają też dostarczać mleko z gospodarstw do mleczarni - powiedział rzecznik wojewody lubelskiego Kamil Smerdel. Służby sanitarne kontrolują ujęcia wody i czystość Bugu, dotychczas nie stwierdzono przekroczenia norm. Wyłączona została oczyszczalnia ścieków w gminie Hanna, nieczystości wywożone są beczkowozami. Jak zapewnił Smerdel, sytuacja nad Bugiem jest stale monitorowana, służby są do dyspozycji mieszkańców, niemal codziennie te tereny wizytują członkowie władz wojewódzkich i wojewódzkiego sztabu kryzysowego. - Wysoka woda na Bugu może utrzymywać się jeszcze wiele dni. To nieuregulowana rzeka, woda w niej przybiera powoli, ale też powoli opada - dodał Smerdel. We wszystkich nadbużańskich powiatach w Lubelskiem - hrubieszowskim, chełmskim, włodawskim i bialskim - obowiązuje stan alarmu powodziowego. Na wysokim poziomie utrzymuje się rzeka Wieprz. W Krasnymstawie stan alarmowy przekroczony jest o 15 cm, w ciągu minionej doby woda opadła o kilka centymetrów. Obowiązuje tam alarm powodziowy. Stan alarmowy przekracza jeszcze Krzna w Malowej Górze, ale płynie ona z dala od siedzib ludzkich i nie stanowi zagrożenia.