Przewodniczący Rady Wojewódzkiej SLD w Lublinie Jacek Czerniak powiedział, że święto 1 Maja nie jest radosne dla tych, którzy nie mają pracy. - Chcemy zamanifestować solidarność z ludźmi pracy, ale również z tymi, którzy pracy nie mają. Dziś w Polsce jest około 2 mln bezrobotnych, w tym milion kobiet. 130 tys. osób nie ma pracy na Lubelszczyźnie - powiedział Czerniak. - Mówimy głośno: jesteśmy za ograniczeniem bezrobocia. To państwo powinno inwestować w miejsca pracy. Państwo również powinno dbać o emerytów i rencistów, a około 15 proc. emerytów i rencistów żyje na progu minimum socjalnego - dodał Czerniak. Przewodniczący Rady Miejskiej SLD Stanisław Kieroński odczytał "Manifest majowy lewicy", w którym zaapelował do "rządzących Polską, Lubelszczyzną i Lublinem o budowanie dobrobytu społeczeństwa, a nie dobrobytu elit". - Galopujący wzrost cen, szalejące bezrobocie, nieustająca emigracja młodzieży - to palące problemy, którymi w pierwszym rzędzie powinni zająć się rządzący. Społeczeństwo ziemi Lubelskiej ma już dosyć polityki od Smoleńska do Biedronki. Oczekuje namacalnych działań, które rozwiążą problemy zwykłych ludzi- głosi manifest. Wiec odbył się w centrum miasta na Placu Litewskim. Z głośników odtworzono hymn narodowy i międzynarodówkę. Uczestnicy manifestacji złożyli kwiaty na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza. Na koniec spotkania wypuścili w powietrze kilkadziesiąt czerwonych baloników.